Bezterminowe "wuzetki" uratowane. Prezydent podpisał kluczową nowelizację

Dla wielu inwestorów i właścicieli gruntów to wiadomość ostatniej chwili: prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelę ustawy, która zmienia zasady wygasania decyzji o warunkach zabudowy. Najważniejsza zmiana dotyczy wniosków złożonych przed 16 października 2025 r. – wydane na ich podstawie "wuzetki" będą bezterminowe, nawet jeśli uprawomocnią się już po 1 stycznia 2026 roku. To istotne odejście od wcześniejszych zapowiedzi, które zakładały automatyczne wygasanie nowych decyzji po upływie pięciu lat.

Decyzja ta jest bezpośrednią reakcją na zatory w gminach, które zostały sparaliżowane lawiną wniosków i pracami nad nowymi planami ogólnymi. Aby dodatkowo usprawnić proces, nowelizacja upraszcza procedury dla samorządów: zamiast czasochłonnych uzgodnień projektów planów z instytucjami, wystarczy teraz zasięgnąć ich opinii. Dzięki temu urzędy mają szansę szybciej uporać się z dokumentacją, a inwestorzy zyskują stabilność prawną dla postępowań rozpoczętych przed połową października. Więcej informacji: tutaj

Kredytobiorcy mogą odetchnąć, ale to koniec serii? RPP zmienia strategię

To już szósta w tym roku decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która przynosi ulgę posiadaczom kredytów hipotecznych. Stopy procentowe spadły o kolejne 25 punktów bazowych, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi obecnie 4%. Prezes NBP, Adam Glapiński, podkreśla sukces w walce z inflacją, która w listopadzie spadła do 2,4% – poziomu niższego od prognoz. Łącznie w mijającym roku stopy zostały zredukowane aż o 1,75 pkt proc., co realnie obniżyło koszty obsługi długu i zwiększyło zdolność kredytową Polaków.

Mimo optymistycznych danych, nie należy nastawiać się na dalsze, automatyczne cięcia w nadchodzących miesiącach. RPP oficjalnie przechodzi w tryb „wait and see” (czyli „czekaj i obserwuj”), aby na spokojnie ocenić wpływ dotychczasowych obniżek na gospodarkę. Prezes Glapiński zapowiedział ostrożność i brak gwałtownych ruchów w 2026 roku, sugerując, że obecny cykl szybkich redukcji dobiegł końca. Dla rynku nieruchomości oznacza to prawdopodobny okres stabilizacji kosztów finansowania, bez spodziewanych kolejnych silnych impulsów obniżających raty. Więcej informacji: tutaj

Polacy odzyskali zdolność i ruszyli do banków

Październik 2025 roku zapisał się w historii polskiej bankowości złotymi zgłoskami, szczególnie w segmencie kredytów mieszkaniowych. Banki udzieliły hipotek na łączną kwotę 10,86 mld zł, co jest absolutnym miesięcznym rekordem wszech czasów. To wzrost wartości aż o 45% w porównaniu do roku ubiegłego. Tak gigantyczne ożywienie to efekt synergii dwóch czynników: realnie rosnących wynagrodzeń oraz spadających stóp procentowych, które skutecznie "odblokowały" zdolność kredytową Polaków, pozwalając im sięgać po coraz wyższe kwoty – średnia wartość kredytu przekroczyła już 450 tys. zł.

Hossa nie ogranicza się jednak tylko do mieszkań. Rynek kredytów gotówkowych również zmierza po roczny rekord (już ponad 100 mld zł od początku roku), a pożyczamy coraz odważniej, często powyżej 50 tys. zł. Jedyną rysą na tym optymistycznym obrazie jest pogarszająca się spłacalność kart kredytowych – ich szkodowość przewyższyła szkodowość kredytów gotówkowych, co historycznie bywało pierwszym sygnałem nadchodzących problemów w budżetach domowych. Mimo to, ogólna jakość portfela kredytowego pozostaje na bezpiecznym poziomie, a rynek wyraźnie wrzucił wyższy bieg. Więcej informacji: tutaj

Koniec wolnej amerykanki w najmie na doby? Projekt drastycznych zmian już w Sejmie

Właściciele apartamentów inwestycyjnych muszą przygotować się na trzęsienie ziemi. Do Sejmu trafił projekt ustawy autorstwa Polski 2050, który uzależnia prowadzenie najmu krótkoterminowego od zgody sąsiadów – a konkretnie od uchwały wspólnoty lub spółdzielni mieszkaniowej. Bez tego dokumentu nie będzie możliwy wpis do obowiązkowej gminnej ewidencji, a za działanie „na czarno” lub łamanie regulaminu grozić ma grzywna w wysokości nawet 50 tys. zł. Co więcej, wspólnoty zyskają prawo do podnoszenia opłat eksploatacyjnych dla takich lokali, a w przypadku powtarzających się skarg na hałas czy bezpieczeństwo – będą mogły doprowadzić do wykreślenia mieszkania z rejestru.

Nowe przepisy dają potężny oręż również samorządom. Gminy będą mogły samodzielnie wyznaczać strefy z całkowitym zakazem najmu na doby lub ograniczać go czasowo (np. określać maksymalną liczbę dni w roku). Choć projekt przewiduje okres przejściowy (12 miesięcy dla działających już firm po wejściu ustawy w życie), to filozofia zmian jest jasna: rynek ma przejść z modelu czysto zarobkowego na ściśle regulowany, z priorytetem dla spokoju stałych mieszkańców. Wyjątek przewidziano jedynie dla osób wynajmujących swoje własne mieszkanie okazjonalnie – maksymalnie przez 3 miesiące w roku. Więcej informacji: tutaj

Rewolucja w podatkach czy powrót do normalności? Minister wyjaśnia, co z nieruchomościami firm

Dla tysięcy przedsiębiorców, a zwłaszcza osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, nadszedł moment prawnej jasności. Minister Finansów wydał długo oczekiwaną interpretację ogólną, która ostatecznie potwierdza linię orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego: sam fakt posiadania nieruchomości przez przedsiębiorcę nie oznacza automatycznie, że musi on płacić od niej najwyższą stawkę podatku. To kluczowa zmiana w podejściu organów podatkowych, które do tej pory często zakładały, że każdy grunt czy budynek należący do właściciela firmy jest z automatu „związany z prowadzeniem działalności”.

Nowe wytyczne wprowadzają jednak wyraźne rozróżnienie. W przypadku spółek prawa handlowego domniemanie związku z biznesem pozostaje silne – tu niemal każdy majątek będzie opodatkowany stawką firmową. Inaczej traktowani są przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi (JDG), którzy pełnią „podwójną rolę”. W ich przypadku o wysokości podatku zdecyduje faktyczne lub potencjalne wykorzystanie nieruchomości w biznesie, a nie sam wpis do ewidencji. Eksperci zalecają teraz dokładny audyt posiadanego majątku – dla wielu może to oznaczać szansę na odzyskanie nadpłaconych podatków, ale też konieczność lepszego dokumentowania, co jest prywatne, a co firmowe. Więcej informacji: tutaj

Inwestorzy wrócili na zakupy, a Polska bije rekordy

Choć rok 2025 zaczął się niepewnie, kończy się w imponującym stylu dla rynku nieruchomości komercyjnych. Wolumen transakcji po trzech kwartałach sięgnął 2,6 mld euro, a analitycy Knight Frank wieszczą jedną z najbardziej dynamicznych końcówek dekady. Co ciekawe, liderem pozostaje sektor biurowy (899 mln euro), w którym aż połowę kapitału stanowią rodzimi inwestorzy – to jasny sygnał, że polski biznes wierzy w stabilność lokalnych aktywów, czego dowodem jest m.in. spektakularna sprzedaż warszawskiego biurowca VIBE.

Prawdziwa rewolucja dzieje się jednak w segmentach alternatywnych. Sektor Living (PRS) zanotował historyczny wynik dzięki rekordowej sprzedaży portfela Resi4Rent za ponad pół miliarda euro, stając się kluczowym filarem rynku. Równie gorąco jest w handlu, gdzie królują parki handlowe (szykuje się sprzedaż 36 obiektów Vendo Park), oraz w logistyce – magazyny to jedyny sektor, który urósł rok do roku (+18%), napędzany transakcjami typu sale and leaseback. Więcej informacji: tutaj

19 tysięcy osób dostało wezwania, mimo wyroku Trybunału

Do skrzynek pocztowych tysięcy Polaków trafiły w ostatnich dniach wezwania do zapłaty zaległego podatku, opiewające na kwoty od kilkudziesięciu do nawet 250 tys. złotych. Sprawa dotyczy tzw. ulgi meldunkowej z lat 2007–2008, która miała zwalniać z podatku osoby zameldowane w sprzedawanej nieruchomości przez minimum 12 miesięcy. Okazało się, że fiskus masowo ściga tych, którzy spełnili warunek zameldowania, ale nie złożyli w terminie dodatkowego, formalnego oświadczenia – wymogu, o którym milczeli wówczas często notariusze i urzędnicy.

Teoretycznie podatników powinien uratować wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 lipca 2025 r., który uznał wymóg składania oświadczenia za niekonstytucyjną pułapkę. W praktyce jednak, z powodu trwającego kryzysu prawnego i uznania obecnego składu TK za niezdolny do orzekania, rząd odmawia publikacji wyroku. Oznacza to, że korzystne orzeczenie formalnie „nie istnieje”, a obywatele zostali sami z gigantycznymi długami. Jedyną nadzieją pozostaje teraz interwencja Ministerstwa Finansów i wydanie interpretacji ogólnej, na którą wciąż czekamy. Więcej informacji: tutaj

Partner nie zagłosuje, sąsiad tak – nowe zasady budzą kontrowersje

Sejm uchwalił 4 grudnia nowelizację, która wywraca do góry nogami zasady reprezentacji na walnych zgromadzeniach spółdzielni mieszkaniowych. Ustawodawca drastycznie ograniczył krąg osób, które mogą być pełnomocnikami członka spółdzielni: teraz może to być jedynie osoba bliska (z wyraźnym wyłączeniem partnerów w związkach nieformalnych), inny członek tej samej spółdzielni lub profesjonalny prawnik. Dochodzi do prawnego paradoksu, w którym – zgodnie z nowymi przepisami – nie możemy upoważnić do głosowania osoby, z którą żyjemy pod jednym dachem od lat (jeśli nie mamy ślubu), ale bez problemu możemy powierzyć ten głos sąsiadowi z klatki obok.

Zmiany te, tłumaczone przez rząd chęcią walki z „wrogimi przejęciami” zarządów (tzw. "turystyką spółdzielczą"), spotkały się z ostrą krytyką ekspertów. Prawnicy wskazują, że przepisy traktują spółdzielców jak osoby nieporadne życiowo, a definicja „wspólnego pożycia” jest nieostra i niemożliwa do zweryfikowania przez zarządców. Dodatkowo nowela całkowicie likwiduje możliwość organizowania zebrań w trybie zdalnym, co w dobie cyfryzacji jest krokiem wstecz i może drastycznie obniżyć frekwencję na walnych zgromadzeniach, oddając jeszcze większą władzę w ręce wąskich grup aktywistów. Więcej informacji: tutaj

Chcesz być na bieżąco z rynkiem nieruchomości? Śledź nasz blog i profil homfi – co tydzień dostarczamy Ci najważniejszych informacji ułatwiających podejmowanie decyzji inwestycyjnych i zakupowych.