image/svg+xml

Blog

joanna-syrek-homfi.jpg
Joanna Syrek
,
24.06.2024
Analizy

Przegląd prasy od 18.06.2024 do 24.06.2024

Przegląd-prasy-16.03.2024-22.03.2024.webp

Ile przeciętnie czekamy na fachowców, którzy wybudują i wykończą nasz dom? Jaki wpływ na przedsiębiorców będzie miała zmiana definicji "budynku? I najważniejsze - czy ceny mieszkań zaczynają hamować? Sprawdźcie, co działo się w ciągu ostatniego tygodnia na rynku nieruchomości.

Ceny mieszkań hamują?

Na polskim rynku mieszkań doszło do zmian. Deweloperzy starają się kusić nabywców promocjami. - Na portalach dominują regularne obniżki cen o kilka procent. Możemy się spodziewać dalszych zniżek - mówi "Rzeczpospolitej" jeden z ekspertów rynku nieruchomości.

W Warszawie średnia cena ofertowa mkw. lokali deweloperskich nie zmieniła się już drugi miesiąc z rzędu – wynosi niespełna 17,6 tys. zł za mkw. W maju w porównaniu z kwietniem nie zdrożały też nowe mieszkania w Poznaniu (średnia cena to ponad 13,1 tys. zł za mkw.) i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ponad 10,6 tys. zł za mkw.) - podaje przykłady wtorkowa "Rzeczpospolita".

Natomiast w Krakowie stawki za nowe mieszkania wzrosły o 1 proc. miesiąc do miesiąca do ponad 16,3 tys. zł za mkw., we Wrocławiu o 3 proc. do przeszło 13,9 tys. zł za mkw., a w Trójmieście o 2 proc. do ponad 15,3 tys. zł za mkw.

Więcej przeczytacie na: money.pl

Polak buduje dom. Na fachowców czeka miesiącami

Na najlepsze ekipy budujące domy trzeba czekać średnio sześć miesięcy. W niektórych województwach ten czas wydłuża się nawet do roku – podaje Oferteo.pl. Portal wskazuje, że najpopularniejszym typem budynku jest dom parterowy. Może on mieć użytkowe poddasze, którym jest zainteresowanych 53 proc. klientów. 41 proc. wskazało na powierzchnię domu od 101 mkw. do 150 mkw. 16 proc. szukających ekip budowlanych wybierze nawet 200-m budynki. 35 proc. zlecających usługi budowlane zastanawia się nad domem od 36 mkw. do 100 mkw.

Ceny? Z analiz serwisu Extradom.pl wynika, że w I kw. 2024 r. koszt budowy 150-m domu parterowego wynosił średnio niemal 822 tys. zł. To ok. 5,4 tys. zł za metr. Największy wzrost kosztów, o 8,79 proc., odnotowano w województwie lubelskim. Najmniejsze zwyżki – na Śląsku (0,58 proc.) i w Zachodniopomorskim (0,19 proc.). W Warszawie, która jest tradycyjnie najdroższa, to 1,07 proc.

Oferteo.pl podaje, że w sezonie budowlanym, który trwa od maja od października, na najlepszych fachowców trzeba czekać średnio 6 miesięcy. Jednak są i takie województwa – np. mazowieckie – gdzie czas oczekiwania wydłuża się nawet do 12 miesięcy.

Przeczytajcie więcej na rzeczpospolita.pl

Resort finansów szykuje nową definicję budynku

Rząd chce zmienić definicję budynku i budowli w ustawach dotyczących naliczania podatku od nieruchomości. - Dla wielu przedsiębiorców może to oznaczać bardzo istotną podwyżkę - ocenia w rozmowie z money.pl dr Adam Kałążny, ekspert Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.

Budynek będzie definiowany jako obiekt, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem, wykonany z użyciem wyrobów budowlanych, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

To bardzo ważna zmiana, bo na podstawie nowych definicji wyliczany będzie podatek od nieruchomości dla firm. To jedna z najważniejszych danin, jakie wpływają do budżetu. Przynajmniej w teorii podatnik będzie mógł ustalić, od czego ma zapłacić podatek bez odwoływania się do przepisów niepodatkowych - ocenia ekspert

Kluczowa jest nie tylko zmiana samej definicji, ale i skutek podatkowy. A ten zdaniem rozmówcy money.pl może być dla przedsiębiorców negatywny.

Po zagłębieniu się w szczegóły okazuje się, że projekt jest bardzo profiskalny. Widoczna jest tendencja do rozszerzenia zakresu opodatkowania podatkiem od nieruchomości w przypadku budowli składników majątku, które u przedsiębiorców podlegają podatkowi od wartości. Podatek ten wynosi w Polsce 2 proc. wartości budowli rocznie i jest dużym obciążeniem - ocenia dr Adam Kałążny.

Tam, gdzie do tej pory mogły pojawiać się wątpliwości, są one rozstrzygane na niekorzyść podatników. Mogą również kreować nowe zobowiązania podatkowe, które dotychczas nie istniały - dodaje.

Więcej przeczytacie na: money.pl

Read also: