Ubezpieczenie nieruchomości drożeje – ale brak ochrony kosztuje więcej

Rosnące składki ubezpieczeniowe to dziś rzeczywistość właścicieli nieruchomości – średni wzrost o 13% rok do roku wynika przede wszystkim z wyższych kosztów napraw i usług. Choć podwyżki mogą zniechęcać, eksperci podkreślają, że brak odpowiedniej polisy może skutkować znacznie większymi stratami w przypadku szkód. Dlatego ochrona majątku staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością – szczególnie w świetle dynamicznie zmieniającej się wartości nieruchomości i rosnących kosztów ich utrzymania.

Aby uniknąć niedoubezpieczenia, warto regularnie aktualizować sumę ubezpieczenia i dokładnie analizować warunki oferty. Kluczowe znaczenie ma nie tylko cena, ale i zakres ochrony – różnice między polisami mogą być znaczące. Dobrze dobrana ochrona to dziś nie tylko spokój właściciela, ale też realna wartość dodana dla najemcy czy kupującego, który oczekuje bezpieczeństwa i stabilności. Więcej informacji: tutaj

Kiedy zniknie deficyt mieszkań w Polsce? Prognozy mówią o 2028 roku

Według ekspertów Alior Banku, realne zaspokojenie popytu mieszkaniowego w Polsce nastąpi w latach 2027–2030, z największym prawdopodobieństwem w 2028 roku. Obecnie na rynku brakuje 300–400 tys. mieszkań, ale skala rozpoczętych inwestycji – blisko 850 tys. lokali w budowie – wskazuje, że luka ta zostanie nie tylko wypełniona, lecz wręcz przekroczona. To ważny sygnał dla inwestorów i deweloperów, że rynek wkracza w fazę równowagi, która może wpłynąć na tempo wzrostu cen.

Warto jednak pamiętać, że niedobór mieszkań nie jest równomierny w skali kraju – największy deficyt występuje w dużych miastach, gdzie popyt wciąż przewyższa podaż. Z kolei w mniejszych ośrodkach i na terenach słabiej zurbanizowanych obserwuje się nadpodaż lokali. Taka dysproporcja może kształtować strategie inwestycyjne, wskazując na konieczność coraz bardziej precyzyjnej analizy lokalnych rynków. Więcej informacji: tutaj

Hiszpania może zwrócić podatek Polakom? Komisja Europejska naciska na zmiany

Posiadacze nieruchomości w Hiszpanii, którzy nie mają tam rezydencji podatkowej, mogą wkrótce zyskać finansowo – i to znacząco. Komisja Europejska domaga się od rządu w Madrycie zniesienia kontrowersyjnego podatku IRNR, który obciąża nierezydentów nawet wtedy, gdy ich nieruchomości stoją puste. Jeśli Hiszpania nie zmieni przepisów, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE. Potencjalne konsekwencje? Likwidacja podatku oraz możliwość ubiegania się o zwrot niesłusznie pobranych kwot – nawet za kilka lat wstecz.

Dla polskich inwestorów oznacza to realną szansę na obniżenie kosztów utrzymania nieruchomości w Hiszpanii i większą atrakcyjność rynku iberyjskiego. Eksperci podkreślają, że decyzja KE może nie tylko otworzyć drogę do zwrotów, ale też zmienić strategie inwestycyjne tysięcy Europejczyków – szczególnie tych z UE i EOG, którzy dziś płacą 19% podatku od tzw. fikcyjnego dochodu. Czas pokaże, czy Hiszpania zdecyduje się na reformę, czy czeka nas długie postępowanie przed unijnym trybunałem. Więcej informacji: tutaj

AI zmienia nieruchomości – nie tylko dla inwestorów technologicznych

Sztuczna inteligencja staje się kluczowym narzędziem transformacji branży nieruchomości. Dzięki AI możliwe jest nie tylko optymalizowanie zużycia energii czy zarządzanie przestrzenią w budynkach, ale również wdrażanie inteligentnych systemów bezpieczeństwa i personalizowanie doświadczeń mieszkańców. Algorytmy uczą się zachowań użytkowników, by lepiej dostosować oświetlenie, temperaturę czy dostęp do usług – a to wpływa na komfort życia i efektywność zarządzania nieruchomością.

Co istotne, AI coraz częściej wspiera także realizację celów zrównoważonego rozwoju. Automatyzacja, monitorowanie i analiza danych pomagają ograniczyć emisję CO₂ i zużycie zasobów. Dla właścicieli nieruchomości i deweloperów oznacza to nie tylko oszczędności, ale też zgodność z rosnącymi wymaganiami środowiskowymi i społecznymi. Inwestycje w inteligentne budynki to dziś krok w stronę przyszłości – i realna przewaga konkurencyjna. Więcej informacji: tutaj

Domy na wagę złota. Czy rynek zareaguje korektą?

Ceny domów jednorodzinnych w Polsce osiągnęły rekordowy poziom – najdrożej jest w Krakowie, gdzie średnia cena przekroczyła 11,5 tys. zł za m². Warszawa niewiele ustępuje (11,4 tys. zł/m²), a kolejne miejsca zajmują Gdańsk, Wrocław i Poznań. Jednocześnie zainteresowanie zakupem domów spada – w II kwartale 2025 r. było o 9% niższe niż na początku roku. Rosnące koszty kredytów, remontów i utrzymania skutecznie schładzają popyt.

Brak systemowego wsparcia oraz ograniczona dostępność gruntów w okolicach dużych miast sprawiają, że rynek domów jednorodzinnych znalazł się w stanie hibernacji. Czy to oznacza nadchodzącą korektę cen? Eksperci nie wykluczają takiego scenariusza, szczególnie w peryferyjnych lokalizacjach, gdzie spada opłacalność nowych inwestycji. Więcej informacji: tutaj

Bułgaria przyjmuje euro. Czy to ostatni moment na tanie inwestycje?

Od 1 stycznia 2026 r. Bułgaria wejdzie do strefy euro – decyzja Parlamentu Europejskiego otwiera nowy rozdział na rynku inwestycji zagranicznych. Dla wielu Polaków to sygnał: teraz albo nigdy. Kawalerki w kurortach nad Morzem Czarnym wciąż można kupić za 25–45 tys. euro, a stopy zwrotu z najmu przekraczają 5% – więcej niż w Polsce. Niskie koszty życia, długi sezon turystyczny i przyjazne przepisy podatkowe (CIT i PIT na poziomie 10%) przyciągają inwestorów z całej Europy.

Oprócz niskich cen, Bułgaria oferuje prosty proces zakupu, możliwość uzyskania rezydencji oraz bezpieczeństwo transakcji. W kurortach takich jak Słoneczny Brzeg czy Sozopol rośnie popyt, a wartość nieruchomości co roku rośnie o 15–20%. Jeśli dodamy do tego stabilizację geopolityczną, niższy poziom biurokracji niż np. w Hiszpanii oraz bardzo dobry stosunek ceny do jakości życia – otrzymujemy kierunek, który warto poważnie rozważyć. Więcej informacji: tutaj

30 milionów za apartament? Tak wygląda nowy wymiar luksusu w Polsce

Luksusowa nieruchomość w centrum Warszawy, 600 metrów kwadratowych, ponad 30 milionów złotych – taka transakcja właśnie przeszła do historii. Za realizacją stoi Noho Investment, deweloper segmentu premium, który redefiniuje rynek prestiżowych nieruchomości w Polsce. To nie tylko metraż i lokalizacja – to filozofia życia: prywatność, bezpieczeństwo, bogata zieleń, unikatowa architektura i strefy relaksu godne hotelu pięciogwiazdkowego.

Eksperci podkreślają: dziś klient premium wie, czego chce i nie idzie na kompromisy. Rynek luksusu dojrzewa, a nieruchomości stają się nie tylko miejscem do życia, ale i elementem kolekcjonerskim – kupowanym gotówką, z myślą o kolejnych pokoleniach. Więcej informacji: tutaj

Mieszkanie czy mikro lokal? Inwestycyjna rewolucja 2025

Jeszcze do niedawna inwestorzy masowo kupowali kawalerki z myślą o szybkim wynajmie lub flipie. Dziś rynek mówi: czas na zmianę. Rentowność mieszkań spada, a krótkoterminowy wynajem podlega coraz większym ograniczeniom. Tymczasem mikro lokale usługowe w dobrych lokalizacjach oferują nawet dwukrotnie wyższe stopy zwrotu przy niższym progu wejścia i większej stabilności.

Eksperci wskazują, że w 2025 roku elastyczność i chłodna kalkulacja są kluczem do sukcesu. Mikro lokale to już nie nisza, ale realna alternatywa dla mieszkań – zwłaszcza w portfelach inwestorów, którzy szukają odporności na zmiany i realnych zysków. Więcej informacji: tutaj

Chcesz być na bieżąco z rynkiem nieruchomości? Śledź nasz blog i profil homfi – co tydzień dostarczamy Ci najważniejszych informacji ułatwiających podejmowanie decyzji inwestycyjnych i zakupowych.